Czy kultura maoryska jest w Nowej Zelandii nadal wyczuwalna?

Chyba już niewiele krajów na Świecie oferuje możliwość obcowania z potomkami rdzennej ludności tak niedawno skolonizowanej jak Maorysi. Jeszcze 200 lat temu po wyspach Nowej Zelandii biegali boso, łowili ryby w nieskazitelnie czystych rzekach i zbierali owoce w lasach; wierzyli w więcej niż jednego boga (wodę i ziemię) i fakt, że ich ląd został wyciągnięty przez boga spośród fal oceanu (co akurat się zgadza z ogólnie pojętą wiedzą o ruchach tektonicznych 🙂 ).

Niektóre rzeczy się nie zmieniły do dzisiaj. Nadal potrafią przechodzić cały rok na boso a rzeki i lasy są nadal nieskazitelnie czyste. Maorysi nie żyją już jednak w szałasach, korzystają z dobrodziejstw technologii, a polowania sprowadzili do konieczności sięgnięcia po portfel w drive through.

Żeby dzisiaj doświadczyć kultury Maori trzeba zapłacić 88 NZD za wizytę w zbudowanej na obraz osady sprzed lat wioski i być widzem przedstawienia (prezentacja tradycyjnej broni, walki, śpiewów i tańca) stworzonego na potrzeby turystów lub pójść na mszę (za darmo:) ) do kościoła anglikańskiego usytuowanego w centrum nowoczesnej maoryskiej wioski Ohinemutu.

Polecamy oba przeżycia, bo tradycyjna kultura Maori nie jest dostępna dla turystów w innej formie, a psalmy śpiewane w kościele, w języku, który nigdy nie miał formy pisemnej ani obrazkowej, przyprawia o dreszcze.

Jak znamiennym jest witraż w kościele, przedstawiający postać Chrystusa z narzuconym na ramiona maoryskim okryciem.

Postać Chrystusa okrytego maoryskim płaszczem

Kultura europejska już dawno tutaj przeważa i bezpowrotnie wypiera tę maoryską. Nie ma w tym nic złego, ale kto wie czy za kilkanaście, kilkadziesiąt lat będziemy jeszcze w stanie pójść na przedstawienie, na którym bezpośredni potomek Maorysów zatańczy przed nami Hakę? Już dzisiaj młodsze pokolenie pomagające przy spotkaniach z kulturą maoryską nosi złote zegarki i czapeczki z daszkiem NY Nicks…. Ponadto Maorysi nie znali słowa pisanego, więc ten język też jest zapewne skazany na wymarcie 🙁

Strona ze śpiewnika w kościele

Share This: